• Parę słów o Regatach Opty Race 2019

  • 13 maja 2019

Pierwsza edycja Pucharu Śląska w tym roku zawitała w Chełmie Śląskim. Akwen: zalew Dziećkowice. Na starcie zameldowało się 33 lokalnych matadorów, którzy całą sobotę kibicowali aurze. Temperatura powietrza wspaniała, atmosfera na brzegu zgodna z oczekiwaniami, tylko stabilnych warunków zabrakło.

Sędzia główny, doskonale znający tamtejszy akwen, nie wyciągał nadgorliwie załóg na wodę, tylko monitorował sytuację z brzegu co jakiś czas weryfikując ją z pokładu motorówki. Niestety, w sobotę możliwe było jedynie swobodne pożeglowanie w warunkach bardzo niestabilnego w sile (0 do 3m/s) i kierunku (zmiany o 90 stopni) wiatru. Po uznaniu wyższości sił natury nad żądzą żeglugi, goszczący nas klub uroczyście zainaugurował sezon żeglarski. Był poczęstunek, muzyka na żywo i dalsze dyskusje. Ponadto, zgodnie z sugestią komitywu i przychylną aprobatą Sędziego, w niedzielę wszystkie załogi stawiły się w porcie o godzinę wcześniej niż pierwotnie zakładała instrukcja żeglugi, gdyż prognozy były dużo bardziej obiecujące. Jeśli tylko można nazwać tak zmianę z 20 stopni Celsjusza na 10 oraz pięknego słońca na chmury z deszczem. Za to miało wiać. Słowo klucz – miało.

Niestety, poranek to grzeczne oczekiwanie w blokach na warunki umożliwiające żeglugę. Tego jednak dnia nie było innego wyjścia, pierwsze jakkolwiek stabilne podmuchy spowodowały wyjście na wodę. Udało się trafić w punkt. Szybko rozstawiona trasa i błyskawicznie puszczane starty umożliwiły rozegranie 4 wyścigów w dosyć równych warunkach wiatrowych. Czas dostępny na rozgrywanie wyścigów został wykorzystany do cna – ostatni start miał miejsce 5 minut przed postawionym w Instrukcji limitem. Każdy z 4 wyścigów był zażarty od startu do mety, zdarzały się awanse z 4 na 2 miejsce na ostatniej halsówce. Celne przewidywania zmian i czujność od startu do mety były na wagę zwycięstwa. W ostatecznym rozrachunku pierwsze 3 załogi dzielił 1 punkt.

Zalew Dziećkowice oraz Yacht Club Opty jak zwykle stanęły na wysokości zadania – regaty ponownie były bardzo ciekawą imprezą o wspaniałej atmosferze i świetnej rywalizacji. Słowa uznania należą się także zabezpieczeniu WOPRu, którzy to pędzili do jednego krwawiącego palca z włączonymi sygnałami świetlnymi, zaś ich opatrunek wytrzymał trudy wyścigu. Miejmy nadzieję, że za rok znów będziemy mogli tu wrócić, aby rywalizować razem z innymi Omegami!